Witam serdecznie!
Jakiś czas temu kupiłam kolejny raz ShinyBox, który jest pudełkiem z kosmetykami, ich próbkami oraz czasami innymi damskimi dodatkami. W edycji Marzec 2017 było m.in. serum pobudzające wzrost rzęs Lash Volution, które sprawdziłam i mam już wyrobioną opinię na jego temat.
Producent Lash Volution obiecuje rzęsy dłuższe o 87% oraz pierwsze efekty już po 14 dniach.
W zestawie znajduje się serum z, faktycznie wygodnym, aplikatorem; instrukcja; ładne opakowanie oraz miarka do określenia długości rzęs.
Ja używałam serum co wieczór przez 8 tygodni.
Kiedy po tym czasie nie zauważyłam żadnego spektakularnego efektu (a już na pewno nie wzrostu o 87% ;) przestałam aplikować go tak często, a jedynie co 2-3 dni. Wtedy zauważyłam, że powieki w okolicy górnej linii rzęs, czyli dokładnie tam gdzie nakładałam serum, zaczęły mnie swędzieć.
Dziś już nie używam Lash Volution i mogę śmiało powiedzieć, że nie jestem z niego zadowolona; chociaż jestem przekonana, że znajdą się osoby, którym dał dobre efekty. Niestety nie należę do tego grona.
PRZED: PO:
Wydaje mi się, że różnica w długości jaką widać na zdjęciach wynika jedynie z różnego miejsca przyłożenia miarki; najdłuższa z rzęs pozostaje bez zmian.
Ogólnie rzecz biorąc - nie jestem przekonana do tego produktu, przede wszystkim przez swędzenie, które serum wywołało. Po odłożeniu Lash Volution oczy już nie swędzą, a więc wniosek nasuwa się sam.
Ciekawa jestem, jakie są Wasze doświadczenia z tym produktem? Może właśnie zastanawiacie się nad zakupem?
Pozdrawiam,
szotka
Nigdy nie miałam tego serum, ale bardzo możliwe, że kiedyś bym je kupiła. To 87 % pewnie by mnie skusiło. Teraz jestem pewna, że nigdy nie kupię tego produktu ;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że u każdego efekty będą inne, ale faktycznie u mnie były słabe i lepiej spróbować czegoś innego :)
Usuń